15 marca 2013

Alpaki uważane są za bardzo milusińskie zwierzęta,a ja tak myślę,że one to swój charakterek mają. Kiedy przyjechały do nas, nie staraliśmy się ich oswajać. Teraz przygotowujemy się do opolskich targów Opolagra i chcieliśmy je trochę udobruchać. Naukę rozpoczęliśmy od założenia kantara, później było chodzenie na kantarze, jedzenie z ręki, ale z głaskaniem to już nie jest taka prosta sprawa.To one decydują, czy mają ochotę do nas podejść i czy dają się pogłaskać. Mama alpaka jest stale nieufna i ciągle obserwuje,czy dziecku nie stanie się krzywda. Broniąc się-pluje. Nawet kiedy jej dziecko je z ręki,to nie pozwala,aby inne alpaki też jadły. Bardzo dba o swoją pociechę. Druga dziewczyna jest bardzo bojowa- atakuje przednimi nogami każde zwierzę,które odważy się podejść za blisko. Oberwał już i pies i kot i wiedzą,że nie ma co zadzierać. Odstrasza też intruzów wydając bardzo fajne dźwięki i tym samym informuje resztę,że należy zachować ostrożność. Pan Sancho jest z nami najdłużej. Wie, że nie spotka go tu żadna krzywda,a mimo to nadrabia postawą. Chodzi prosty jak struna,podnosi ogon i wygląda naprawdę imponująco broniąc swoje dziewczyny przed nieistniejącym zagrożeniem. Każde stworzenie jest inne...

Translate

Łączna liczba wyświetleń