23 kwietnia 2014

W miarę jedzenia- apetyt rośnie!
 
Ja nie jestem żadnym wyjątkiem od tej reguły i nie tak dawno wynająłem kolejny kawałek ziemi pod pastwisko dla moich zwierząt. Glebę tutaj mamy kwaśną, IV klasy, a rolnik ze mnie żaden, więc korzystając z pomocy znających bardziej temat ludzi, posiałem nasiona odpowiednich traw i cierpliwie czekam, aż powstanie to wspaniałe pastwisko. Posiałem trawę pastwiskowo-łąkową, bo nadaje się ona także do skoszenia na siano, które też jest moim pupilom bardzo potrzebne. Pewnie jest całe mnóstwo osób, które nie widzą w tym nic fajnego. Nawet uprawa łąki wiąże się z obowiązkiem, pracą. Trzeba równać kopce kretów, nawozić, naprawiać ogrodzenia, kosić, suszyć, zbierać- i to w odpowiednim momencie, żeby nie przerosło, nie zmokło, ale jest to praca, którą ja chciałbym móc robić. W naszej Polskiej rzeczywistości rolnikowi, który ma swój mały kawałek ziemi, ciężko jest się utrzymać z pracy własnych rąk i plonów. Ja nie jestem rolnikiem- pracuję 5 a  nawet 6 dni w tygodniu w swoim zawodzie, związanym z nieustannym pośpiechem, stresem i może dlatego uprawa łąki jest moją małą odskocznią od codzienności, zajęciem, które daje mi radość i pozwala odetchnąć. A kiedy jeszcze wyjdą na pastwiska zwierzęta, które są tak łagodne, piękne, dostojne- to aż mi serce rośnie. Każdy do szczęścia potrzebuje czegoś innego...

 



20 kwietnia 2014

                 Wesołego Alleluja!!!                                              

Na czas wielkiego świętowania zwycięstwa życia nad śmiercią, życzę Wszystkim odwiedzającym mojego bloga wielu powodów do radości, miłych chwil spędzonych w gronie osób kochanych, oraz wiele zabawy w Lany Poniedziałek! Życzy- Arek z rodziną

Translate

Łączna liczba wyświetleń