12 maja 2013


To był pracowity miesiąc...

Jak już wspomniałem ostatnio,alpaki nie są jedynymi mieszkańcami mojego małego gospodarstwa. Oprócz nich hoduję jeszcze owce kameruńskie. Jest to odmiana owiec szerstnych o niewielkich wymaganiach, ale jak każde stworzenie- swoje potrzeby też mają. Każdej zimy przyprowadzamy je do owczarni aby spokojnie przeczekały ten zimowy czas, matki mogły urodzić swoje młode, a my możemy je doglądać, dokarmiać i podawać letnią wodę do picia, którą uwielbiają. One też z niecierpliwością czekały na wiosnę i świeżą, zieloną trawę. Kiedy tylko rozpoczęły się wiosenne roztopy dla nas zaczął się okres intensywnej pracy. Trzeba było przejrzeć i zreperować ogrodzenia, wyrównać ziemię pokrytą  kretowymi kopcami, odrobaczyć zwierzęta i założyć młodzieży kolczyki, aby móc je spokojnie wyprowadzić na pastwiska.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Łączna liczba wyświetleń